martes, 23 de diciembre de 2014

BUCEANDO/SCUBA DIVING EN PARQUE NACIONAL DE KOMODO.

Si el Parque Nacional de Komodo es espectacular por los Dragones de Komodo en tierra firme hay que decir que es soberbio bajo las extensiones marinas.
Una de las cosas obligatorias en esta zona era practicar buceo en el Parque Nacional, así que tras visitar varias escuelas de buceo preguntando precios, nos decidimos por una llamada "Bajo Dive Club" en Labuan Bajo.
En esta "Meca" del buceo, hay infinidad de zonas increíbles a las que ir, uno podría pasar seguramente un mes yendo todos los días y aún así vendría de nuevo fascinado. Nosotros nos fuimos a BATU BOLUNG y a MAKASAR TAKAT ("Manta point") para disfrutar de dos inmersiones llenas de colorido , diversidad y espectáculo submarino.
La primera fue en BATU BOLUNG, una roca que alberga el lugar mas maravilloso que he visto hasta la fecha en mi corta vida de buceador, allí debajo vimos tortugas, tiburones, peces napoleón, lionfish e infinidad de corales y peces que hicieron de esta inmersión un recuerdo memorable, aún hoy sigo soñando con lo que vimos allá abajo a 22 metros de profundidad.
La segundo fue en MAKASAR TAKAT, mas conocida como MANTA POINT, el lugar en el que ya habíamos hecho snorkel durante la travesía en barco días atrás y que tanto nos fascinó. pero esta vez queríamos verlos en perspectiva de buceadores, alucinar desde abajo. Ademas fue nuestra primera experiencia buceando con corrientes con lo que la disfrutamos a tope. Vimos varias mantas raya, que de nuevo me asombraron por su tamaño y sobre todo disfrutamos con nuestro instructor de bucear jugando con las corrientes.
Así que estos buceos en el Parque Nacional de Komodo son un recuerdo muy bonito de nuestro paso por la isla de Flores, aquí cumplimos el sueño de ver tiburones de aleta blanca y aleta negra y añadir dos inmersiones a nuestras cuentas individuales, para mi las número 9 y 10.....seguiremos buscando nuevos fondos marinos en los que bucear.




















Whitetip Reef Shark







Scorpionfish











Back in Labuan Bajo we made every divers dream come true- we visited the Komodo National Park underneath the water surface... and it was indeed as beautiful as everyone says... or maybe even more stunning and full of magic than we heard! The first dive, around the tiny island- or rather solitary rock on the see BATU BOLUNG was my best diving experience ever! The amount of fauna and underwater flora we saw there is just indescribable. We didn't have time neither to film or take pics. It was all about action- wherever we looked, we found some amazing fish, reef sharks, tuna, triggerfish scorpion fish, turtles... I mean- it still seems like a dream!!!
The secon inmersion was in the very same manta point, where we snorkeled during our Komodo cruise- at MAKASAR TAKAT. We did see quite a lot of mantas, but had to fight against the super strong current to watch them, so there was no time for taking pics, just enjoying the moment. And the mantas from underneath do look different:) Afterwards we were just free drifting with the currant, meeting some more turtles and other fish... not bad either:)

Po powrocie do Labuan Bajo wyruszyliśmy na podbój oceanu- zanurkowaliśmy w miejscu będącym marzeniem większości nurków, w obrębie Parku Narodowego Komodo. Miejsce to przeszło nasze najśmielsze oczekiwania! Maleńka wyspa, a właściwie to maleńka skała wystająca samotnie ponad powierzchnię oceanu okazała się być prawdziwym ukrytym skarbem. Dla mnie było to bez wątpienia najpiękniejsze nurkowanie z dotychczasowych. Oniemiałam (mimo że pod wodą i tak się rozmawiać nie da). Ilość zwierząt i cudownych, gigantycznych korali była oszałamiająca. Nie wiedzieliśmy w którą stronę patrzeć, bo z każdej otaczały nas cuda natury:) Nie było czasu na zdjęcia ani filmy- chcieliśmy nacieszyć się każdą chwilą tego zanurzenia. Na swojej drodze spotkaliśmy rekiny rafowe, całe tabuny żółwi, najdziwniejsze ryby i najbardziej wyrafinowane w kształcie korale. Nadal, myśląc o tej podwodnej przygodzie, mam wrażenie, że to sen..
Drugie zanurzenie odbyło sie w dobrze nam znanym miejscu- MAKASAR TAKAT, czyli Manta Point, gdzie podczas rejsu statkiem pływaliśmy z mantami. I tym razem towarzystwo nie zawiodło- manty stawiły się jak na zawołanie. Oglądanie ich "od dołu" to całkiem inne przeżycie. Nie było jednak łatwo ze względu na baaardzo mocny prąd oceaniczny, który nie pozwalał zatrzymać się w miejscu, aby popatrzeć... Po spotkaniu z mantami daliśmy sie porwać prądowi, który bardzo szybko zaniósł nas do koralowego lasu, gdzie po raz kolejny mogliśmy pływać z żółwiami oraz całą armią różnorakich kolorowych ryb.

No hay comentarios:

Publicar un comentario