El nombre oficial es difícil de recordar: La Muy Nobel y Muy Leal Ciudad de Santiago de los Caballeros de Guatemala, pero conocida popularmente como Antigua Guatemala.
Esta ciudad nos fascino, recorrimos sus calles varios días descubriendo la arquitectura barroca de estilo colonial español que se apoderaba de cada edificio y calle. El colorido, el barroco del Nuevo Mundo y las innumerables iglesias nos daban a entender como fue la época de esplendor de esta ciudad antes de ser abandonada en 1776 definitivamente tras un tercer terremoto en menos de un siglo que acabo por destruir parte de la ciudad.
Pasaron muchos anos de abandono, pero poco a poco hasta el 1940 la ciudad fue recobrando vida, siendo hoy una de las mas hermosas y visitada de Guatemala.
Su mercado , el alboroto de sus calles atestadas de turistas, viajeros y curiosos, el formidable enclave rodeada de volcanes , hicieron de nuestras visitas a esta ciudad merecieran la pena.
Ademas aquí nos encontramos con nuestro amigo Paul y su novia Sam. Paul es nuestro amigo desde nuestros comienzos en Francia/Burdeos, donde compartirmos mas de un mes casa y aventuras.
Antigua es una ciudad que ha sufrido mucho a causa de los terremotos, y que seguramente seguirá sufriendo sus consecuencias, pero mientras eso ocurra, uno debe sacarle una sonrisa a este hermoso y acogedor lugar.
Antigua Guatemala- Ancient Guatemala, a baroque city in the middle of Americas. The history and nature shook the place a lot, the earthquakes destroyed so many of it´s beautiful colonial buildings, but it still amazes with it´s colours and thousand churches.
We met here with Paul and Sam, who were travelling southward. Paul is our friend back from the time we first arrived to France and stayed in Bordeaux and we thought the place for our meeting could not have been better!
We climed the Cerro de la Cruz together, and when we got enough of this sightseeing from the heights, we shared some beers and memories downtown.
Antigua is very turisty, but somehow the crowds are not annoying... at least not during the day:) We loved the colours, the volcanoes watching over the city and the market... off course:)
Antigua Guatemala, czyli Stara Guatemala rzeczywiscie bogata jest w architektoniczne starocie, bo barokowe budowle to w Amerykach rzadkosc! Historia i natura nie byly dla miasta co prawda laskawe, a liczne trzesienia ziemi zniszczyly na przestrzeni stuleci wiele pieknych budynkow. Mimo to Antigua pozostaje prawdziwa, kolorowa perelka architektury, zachwycajac majestatycznymi kosciolami i malenkimi wiekowymi domami rowno ustawionymi wzdluz ulic przecinajacych sie jak kwadraty na szachownicy.
Na nasz pobyt w Antigua przypadlo niesamowite spotkanie po latach. Paul i Sam akurat zjerzdzali w dol Ameryk. Paula poznalismy lata temu, podczas naszego pierwszego pobytu w Bordeaux. Wspomnienia z Francji maja zupelnie inny smak, kiedy ozywaja w Gwatemali:)
Razem wspielismy sie na Cerro de la Cruz (my tak naprawde po raz drugi!) aby podziwiac panorame miasta z krolujacym nad nim wulkanem Agua a pozniej wypilismy zdrowie francuskich znajomych.
Choc Antigua jest mocno popularna wsrod turystow, to tlumy specjalnie nie rzucaja sie w oczy... jakos tak naturalnie wtapiaja sie w kolorowa rzeczywistosc miasta. Przynajmniej w ciagu dnia:)
Jest to naprawde przeurocza miejscowosc, gdzie zycie toczy sie powoli, spacerowac mozna bez konca, odkrywajac za kazdym razem nowe ukryte bramy, ruiny kosciolow czy male placyki pelne kwiatow. No i jest tez rewelacyjne targowisko. Olbrzymie, z niekonczaca sie iloscia stoisk ze wszystkim, od amerykanskiej uzywanej odziezy po prosieta. Jest tez cala masa mini-restauracji oraz kolorowy przystanek autobusowy, na ktorym rzedami stoja chicken busy.
Esta ciudad nos fascino, recorrimos sus calles varios días descubriendo la arquitectura barroca de estilo colonial español que se apoderaba de cada edificio y calle. El colorido, el barroco del Nuevo Mundo y las innumerables iglesias nos daban a entender como fue la época de esplendor de esta ciudad antes de ser abandonada en 1776 definitivamente tras un tercer terremoto en menos de un siglo que acabo por destruir parte de la ciudad.
Pasaron muchos anos de abandono, pero poco a poco hasta el 1940 la ciudad fue recobrando vida, siendo hoy una de las mas hermosas y visitada de Guatemala.
Su mercado , el alboroto de sus calles atestadas de turistas, viajeros y curiosos, el formidable enclave rodeada de volcanes , hicieron de nuestras visitas a esta ciudad merecieran la pena.
Ademas aquí nos encontramos con nuestro amigo Paul y su novia Sam. Paul es nuestro amigo desde nuestros comienzos en Francia/Burdeos, donde compartirmos mas de un mes casa y aventuras.
Antigua es una ciudad que ha sufrido mucho a causa de los terremotos, y que seguramente seguirá sufriendo sus consecuencias, pero mientras eso ocurra, uno debe sacarle una sonrisa a este hermoso y acogedor lugar.
Antigua Guatemala- Ancient Guatemala, a baroque city in the middle of Americas. The history and nature shook the place a lot, the earthquakes destroyed so many of it´s beautiful colonial buildings, but it still amazes with it´s colours and thousand churches.
We met here with Paul and Sam, who were travelling southward. Paul is our friend back from the time we first arrived to France and stayed in Bordeaux and we thought the place for our meeting could not have been better!
We climed the Cerro de la Cruz together, and when we got enough of this sightseeing from the heights, we shared some beers and memories downtown.
Antigua is very turisty, but somehow the crowds are not annoying... at least not during the day:) We loved the colours, the volcanoes watching over the city and the market... off course:)
Antigua Guatemala, czyli Stara Guatemala rzeczywiscie bogata jest w architektoniczne starocie, bo barokowe budowle to w Amerykach rzadkosc! Historia i natura nie byly dla miasta co prawda laskawe, a liczne trzesienia ziemi zniszczyly na przestrzeni stuleci wiele pieknych budynkow. Mimo to Antigua pozostaje prawdziwa, kolorowa perelka architektury, zachwycajac majestatycznymi kosciolami i malenkimi wiekowymi domami rowno ustawionymi wzdluz ulic przecinajacych sie jak kwadraty na szachownicy.
Na nasz pobyt w Antigua przypadlo niesamowite spotkanie po latach. Paul i Sam akurat zjerzdzali w dol Ameryk. Paula poznalismy lata temu, podczas naszego pierwszego pobytu w Bordeaux. Wspomnienia z Francji maja zupelnie inny smak, kiedy ozywaja w Gwatemali:)
Razem wspielismy sie na Cerro de la Cruz (my tak naprawde po raz drugi!) aby podziwiac panorame miasta z krolujacym nad nim wulkanem Agua a pozniej wypilismy zdrowie francuskich znajomych.
Choc Antigua jest mocno popularna wsrod turystow, to tlumy specjalnie nie rzucaja sie w oczy... jakos tak naturalnie wtapiaja sie w kolorowa rzeczywistosc miasta. Przynajmniej w ciagu dnia:)
Jest to naprawde przeurocza miejscowosc, gdzie zycie toczy sie powoli, spacerowac mozna bez konca, odkrywajac za kazdym razem nowe ukryte bramy, ruiny kosciolow czy male placyki pelne kwiatow. No i jest tez rewelacyjne targowisko. Olbrzymie, z niekonczaca sie iloscia stoisk ze wszystkim, od amerykanskiej uzywanej odziezy po prosieta. Jest tez cala masa mini-restauracji oraz kolorowy przystanek autobusowy, na ktorym rzedami stoja chicken busy.
Una vez más, unas fotos espectaculares.
ResponderEliminar