domingo, 28 de septiembre de 2014

HALONG BAY.......BUENO(NO), BONITO(SI) Y BARATO(NO).

Dicen que viajar por Vietnam y no visitar HALONG BAY es un pecado, pero yo después de la experiencia pienso que el mayor pecado es ir allí.
No contare la experiencia en sí, porque eso solo me trae recuerdos tristes y poco agradables, pero solo diré que contratar uno de esos "tours baratos o no tan baratos" para visitar Halong Bay se pueden convertir en un bucle de circunstancias que te lleven a estar defraudado de haber ido allí.Y es lo que tiene ir a lugares tan masificados de turistas, donde lo único que importa es el dinero y no las experiencias de la gente........en nuestro caso y el del grupo con el que viajamos, todo se vino al traste en cuanto el "guía de turno" saco su verdadera cara, insolente, maleducado y sobre todo un caradura, cuyo único interés fue hacer del viaje un mini-infierno. No se cumplieron ninguna de las cosas por las que habíamos pagado y las que se cumplieron fueron rápidas y poco amenas...
Pero claro está que no todo fue negativo, el lugar es hermoso, eso es innegable , tan innegable como decir que de aquí salimos con mas amigos, amigos con los sufrimos las peripecias del tour y con los cuales sonreímos días después recordando al miserable guía del tour o las anécdotas de lo sucedido a bordo de aquel barco.
En fin, que Halon Bay, es patrimonio de la Humanidad, que es un lugar impresionante donde las montañas calizas parecen flotar en las aguas de la bahía, donde al navegar en barco el horizonte se convierte en un cuadro y donde bañarse en sus aguas se hace innegablemente necesario.....
Me quedo con los amigos que encontré aquí como Verónica, Thu, Aurelien, Stephan, Gabin y el resto de la gente con el compartí las malas experiencias y las risas nocturnas sabiéndonos estafados......
¡AH! y con la experiencia de no contratar nunca mas un tour "organizado".































Ha Long Bay- the descending dragon bay is supposed to be the obligatory stop at a trip to Vietnam. Well it is beautiful,  indeed... BUT also expensive and it's probably the place where everybody tries to rip you off on everything. Literally. It is a horrible feeling, when you are obliged to look at peoples hands all the time, suspecting a scam all the time. What the propects at travel agencies promise you is usually far away from the reality that you find at the boat. To make it short: nice, but not worth the money and nerves...
But we did the best we could out of it and enjoyed the trip as much as possible. The limestones were- as always- stunning, the weather mostly great- so we could just sunbath on the sun deck of the boat. We really liked the crowded Thien Cung Grotto, and jumping from the deck of the boat and night swimming were definately the top attraction of the trip. 

Szorcik: Ha Long Bay to najbardziej chyba znana atrakcja turystyczna Wietnamu. Podobno trzeba zatokę Ha Long odwiedzić obowiązkowo, obowiązek więc wypełniliśmy... i się zawiedliśmy. Co do urody miejsca nie ma oczywiście wątpliwości. Wapienne skały wyłaniające się z głębin zawsze robią wrażenie (choć podobnych miejsc, może nieco mniejszych, jest w Azji mnóstwo). 
Niestety popularność wśród turystów zniszczyła zatokę... pełno tu wypchanych po brzegi statków i olbrzymich wycieczkowców- o ciszy można więc zapomnieć. Lokalni mieszkańcy oszukują przybyłych na każdym kroku- niestety trzeba naprawdę mieć się na baczności na każdym kroku. Niefajne to uczucie, kiedy w każdej międzyludzkiej relacji doszukiwać się trzeba oszustwa... My, chcąc zaoszczędzić, naszą wycieczkę wykupiliśmy bezpośrednio w Ha Long. Okazało się, że nie był to najlepszy pomysł- takich "cwanych" turystów jak my (a było nas sporo), miejscowi traktują jako drugą kategorię klientów... ważniejsi są ci przybyli w zorganizowanych grupach z Ha Noi (zapłaciwszy tę samą cenę, co my). Pewnie posiadanie własnej wody i napojów oraz niewykupienie dodatkowych, drogich atrakcji, też nie przysporzyło nam przyjaciół:) Dodatkowo nasz przewodnik okazał się być lekko niezrównoważony psychicznie... ale to już inna historia:)Ogólnie- lepka atmosfera, chciwość organizatorów i tłumy turystów bardzo nas zawiodły- oczywiście, spodziewaliśmy się, że będzie to mniej więcej tak wyglądać, jednak w tym przypadku rzeczywistość okazała się mniej przyjemna, niż to na co się przygotowaliśmy.
Niemniej jednak wszystko to nie pozbawiło nas dobrych humorów. W końcu okoliczności przyrody były sprzyjające:) Słoneczna pogoda zachęcała do słonecznych kąpieli na górnym pokładzie. Widoki były piękne, nieco zatłoczona jaskinia Thien Cung całkiem ciekawa.... no a atrakcją wieczoru okazały się skoki do wody ze statku i nocne pływanie z grupą nowych przyjaciół... tak więc nie ma chyba na co więcej narzekać:)

No hay comentarios:

Publicar un comentario