martes, 4 de febrero de 2014

THESSALONIKI...Θεσσαλονίκη.

¡Por fin nos hallábamos en Grecia!. Tras un viaje marcado por la nieve, al fin llegábamos a nuestro destino en Macedonia Central, THESSALONIKI.
La segunda ciudad mas grande de Grecia nos acogía en sus brazos, mientras el olor y la humedad del mar Egeo me hacían sentir como en casa.
Fundada en 315a.C , se carga de historia tras ser parte del Imperio Romano, del Imperio Bizantino, del Imperio Otomano y del Reino de Grecia para llegar a nuestros días como una ciudad impresionante y amable, llena de riqueza artística y arqueológica.
Durante los tres días que pasamos en sus calles, no dejé de sorprenderme a cada paso, mientras visitaba, el Arco de Galerio (Kamara), la Torre Blanca (símbolo de la ciudad) ,la iglesia de Agia Sofía o las murallas y fortificaciones. Así como los sabrosos paseos al borde del Egeo hacía la plaza de Aristoteles....
Salónica, sus gentes, sus paisajes, sus comidas, sus mercados y sus costumbres me hicieron sentir griego....y por unos días pude cambiar Héctor por Εκτωρ......

Kamara.

Ruins of the Roman Forum (Ancient Agora) 

Torre Blanca/ White Tower


Plaza Aristóteles.


Saint Demetrius Church



 




Panorama of the city from Ano Poli


Rotunda of Galerius


this picture was taken by Theo
Thessaloniki welcomed us with a mediteranean breeze and temperatures higher than we were used to in the last couple of days. The city has so much in common with most of the mediteranean cities that we know, yet the similarities become quickly shadowed by Thessolonikis real spirit. The city is loud, a bot chaotic but full of energy and positive, smiling people. At first view it seems impossible not to get lost here, but real soon you find out that it is just enough to look down the hill at the Aegean Sea and suddenly you know where you are. Besides of the Aristotelous square and Kamara Square, the typical area for long walks with beautiful views would be the zone at the sea shore, with the main symbol of the city- White Tower, named this way thanks to a prisoner that cleaned it in the beginning of the 19th century in exchange for his freedom. If you decide to get a bit excersize, you can always walk up the hills, in the Upper Town- Ano Poli and see the city panorama- breathtaking both day and night. It is the highest point in Thessaloniki. Here can you climb the Byzantine Fort (Heptapyrgion) walls.

Szorcik: Po kilkugodzinnej przejażdżce autobusem poprzez zamiecie śnieżne, Saloniki powitały nas ciepłą śródziemnomorską bryzą. Na pierwszy rzut oka Saloniki przypominają którekolwiek ze śródziemnomorskich miast, dopiero z czasem miasto odkrywa przed nami swój prawdziwy, grecki charakter. Saloniki są kapryśne tak jak tutejsza pogoda- raz obdarzająca nas pełnym słońcem a chwilę później chowająca ciepłe promienie pod grubą warstwą chmur. Saloniki są chaotyczne i głośne jak tutejsi kierowcy... ale nie szkodzi- nikomu zdaje się to nie przeszkadzać a policjanci spokojnie obserwują przechodzących na czerwonym świetle przechodniów- w końcu to tak nieistotne zdarzenie, że szkoda zawracać sobie nim głowę. Saloniki są też kolorowe i pełne życia, wystarczy przyjrzeć się uśmiechniętym twarzom przechodniów, którzy jak to mieszkańcy wielkiego miasta dokądś się śpieszą- jednak pośpiech ten jest tylko pozorny, a na filiżankę mocnej greckiej kawy (albo kawy frappe, która pochodzi właśnie stąd!) zawsze można znaleźć chwilę czasu. Tętniące życiem miejskie place oraz nadmorski pasaż  ze słynną Białą Wieżą dają przedsmak temu, jak miasto wyglądać musi latem. Ponad zboczami zatoki, gęsto pokrytą domami i wąskimi uliczkami, króluje Górne Miasto-Ano Poli czyli ruiny bizantyjskiego fortu, skąd podziwiać można przepiękną panoramę miasta.

No hay comentarios:

Publicar un comentario