LAS CORDILLERAS, SAGADA.

Durante los días que estuvimos en Baguio, uno de ellos, lo dedicamos a ir a ver los espectaculares paisajes de Las Cordilleras. Durante horas subimos en bus atravesando Las Cordilleras para llegar hasta Sagada, donde pretendíamos hacer un trekking que no pudimos hacer debido a la lluvia y que no teníamos mucho tiempo para luego volver a Baguio.

Pero las vistas desde nuestras ventanillas en el recorrido y desde Sagada merecieron la pena, pues nos encantó ver aquel abanico de verdes que nos regalaban los bosques selváticos y las plantaciones de arroz en increíbles terrazas.

We wanted to see a bit more of Luzon so we got on a bus very early in the morning and wnet direction Sagada. The trip was supposed to be much shorter, but like it sometimes happen- life laughed our planes out.. It was heavy raining on  that day, so it took much more to get there then w thought- in Sagada we only had just about enough time to eat something and go for a short walk in the town, our trekking plans were impossible to realise if we wanted to get back to Baguio for the night. Still, the trip gave a good outlook at the mountains of Cordillera. Even though we only saw it from the windows of the bus, covered by a wall of rain and thick clouds- it was worth it!

Szorcik: Naszym spontanicznym planem było zwiedzenie okolic Sagady- okazało się, że życie, jak to często bywa, miała dla nas nieco inny plan... Mocne opady deszczu (oraz tradycyjne żółwie tempo filipińskich autobusów-ale o tym później) spowodowały, że nasza podróż zajęła o wiele więcej czasu niż planowaliśmy. W Sagadzie zdążyliśmy zaledwie coś zjeść i nieco się rozejrzeć aby- po rozważeniu za i przeciw opcji pozostania tu na noc- ruszyć w drogę powrotną. Nie był to jednak dzień stracony. Widoki za oknami autobusu były warte zachodu i na tyle fascynujące, że nie zmrużyliśmy w czasie  podróży oka, choć autobusy zazwyczaj mają na nas działanie wyjątkowo usypiające. Nawet ściana deszczu i gruba pokrywa chmur nie zepsuła widoków na wzgórza Cordillery.