TULUZA, CARCASSONNE

No podían faltar en esta semana tan intensa de viajes y aventuras , las visitas obligadas a Toulouse y Carcassonne.

Dos ciudades tan hermosas por fuera como por dentro, Toulouse siempre tan acogedora, tan receptiva a dejarse descubrir y por otro lado la turística Carcassonne, con su  inigualable Cité Medieval.

Un placer ver a Marta disfrutar de la presencia de sus padres mientras se contaban historias en dos lugares como estos.

There are two cities that we just could not miss on our sightseeing map. Toulouse and Carcassonne. The visit  in Toulouse was rather short- just a walk on the streets, at the canal and along the riverbank. We made a longer stop in Carcassonne, which both my parents loved. The old city walls bathed in the sunshine are always something worth to remember... almost as worth to remember as Malbork (because Carassonne looks so similar, so my dad)

Szorcik: Na naszej drodze przez ten tydzień nie mogło zabraknąć dwóch miast: Tuluzy i Carcassonne. Po krótkim acz treściwym spacerze po budzącej się do życia w świąteczny poranek Tuluzie, ruszyliśmy zobaczyć ruiny największego zamku Katarów- skąpane w słońcu mury, robiły niezapomniane wrażenie- prawie takie jak nasz rodzimy Malbork:)