Colonia Tovar, es sin duda un lugar peculiar dentro de Venezuela. Fue fundada allá en 1843 por colonos venidos del entonces estado de Baden, hoy ubicado en Alemania, y es conocido como "La Alemania del Caribe" o "Pueblo alemán de Venezuela". En cualquier caso, Colonia Tovar no deja indiferente a nadie.
Germany in Venezuela- Colonia Tovar is a real curiosity. The small city placed over 40km from the capital of the country is something you just would not expect to see in the Caribbean region. It was founded in 1843 by the german immigrants from Baden who ever since stayed faithfull and devoted to their original traditions and built a real german settlement in the mountains of Venezuela. Even the climate here reminds of germany- and it is here where you come to get your peaches and strawberries :)
The sensation is unique- just an hour of a slow bus ride from Caracas, heath, pollution and endless traffic jams suddenly you find yourself in Europe. The architecture, the cold breeze, the blond heads, german dialects and food. It´s really the nearest thing to teleportation I have ever experienced ;)
All the restaurants offer german and polish (!!!) sausages with potato salad and sauerkraut (repollo agrio). And to top it up you can drink a really decent wiezenbier- or other good quality beers made after the original german recipies from the 19th century! I guess we can call this one a trip in the space ;)
************
Colonia Tovar to prawdziwa ciekawostka. Miasto założyli w 1843 r przybyli z Baden niemieccy imigranci. Do dziś są oni wierni swym niemieckim tradycjom, mówią po niemiecku, budują domy z charakterystycznym szachulcem i jedzą kiszoną kapustę. Nawet klimat przypomina niemieckie alpy- więc Tovar słynie ze swych brzoskwiń i truskawek. Przyjeżdża się tu też spróbować kiełbasę- niemiecką i polską !!! (choć z wyglądu obie przypominają zwykłe parówki...)
Jest nawet bardzo popularny browar, gdzie warzy się piwo według starych receptur z połowy XIXw. i rzeczywiście jest ono świetne:)
Całkiem zapomnieć tu można że jesteśmy zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Morza Karaibskiego. Naprawdę- przez chwilę poczuliśmy się tu jak podróżnicy w przestrzeni, świeżo po teleportacji ;)
Colonia Tovar está situada a 42km de Caracas, a 1700 m en las entrañas de la Cordillera de la Costa y hasta aquí fuimos nosotros a descubrir este peculiar y llamativo municipio.
Es increíble como la Colonia Tovar ha guardado la impronta en su arquitectura, uno parece desubicado en aquel mar de construcciones al estilo alemán. Además la gastronomía es peculiarmente parecida a la alemana, uno encuentra salchichas o sauerkraut en todos los locales y no puede faltar la cerveza, habiéndose fundado aquí la primera cervecería el mismo año que los colonos se instalaron y desde entonces siguen produciendo cervezas al mas puro estilo bávaro.
Hoy en día, la Colonia Tovar, sobrevive del turismo y de la agricultura. Si bien fue el café aquello que empezaron a cultivar en los primeros años de la colonia, hoy en día son las fresas, duraznos, repollos, brócolis, papas u otras hortalizas de climas templados las que acaparan el mercado agrícola. Se pueden observar multitud de puestos de venta de verduras y hortalizas locales en toda la colonia.
Para nosotros fue divertido pasar un día entero en aquellas montañas, entre la arquitectura alemana, saboreando las ricas cervezas y divirtiéndonos en este lugar tan peculiar y particular, que incluso sigue guardando su propia lengua, llamada alemán coloniero.
Germany in Venezuela- Colonia Tovar is a real curiosity. The small city placed over 40km from the capital of the country is something you just would not expect to see in the Caribbean region. It was founded in 1843 by the german immigrants from Baden who ever since stayed faithfull and devoted to their original traditions and built a real german settlement in the mountains of Venezuela. Even the climate here reminds of germany- and it is here where you come to get your peaches and strawberries :)
The sensation is unique- just an hour of a slow bus ride from Caracas, heath, pollution and endless traffic jams suddenly you find yourself in Europe. The architecture, the cold breeze, the blond heads, german dialects and food. It´s really the nearest thing to teleportation I have ever experienced ;)
All the restaurants offer german and polish (!!!) sausages with potato salad and sauerkraut (repollo agrio). And to top it up you can drink a really decent wiezenbier- or other good quality beers made after the original german recipies from the 19th century! I guess we can call this one a trip in the space ;)
************
Colonia Tovar to prawdziwa ciekawostka. Miasto założyli w 1843 r przybyli z Baden niemieccy imigranci. Do dziś są oni wierni swym niemieckim tradycjom, mówią po niemiecku, budują domy z charakterystycznym szachulcem i jedzą kiszoną kapustę. Nawet klimat przypomina niemieckie alpy- więc Tovar słynie ze swych brzoskwiń i truskawek. Przyjeżdża się tu też spróbować kiełbasę- niemiecką i polską !!! (choć z wyglądu obie przypominają zwykłe parówki...)
Jest nawet bardzo popularny browar, gdzie warzy się piwo według starych receptur z połowy XIXw. i rzeczywiście jest ono świetne:)
Całkiem zapomnieć tu można że jesteśmy zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Morza Karaibskiego. Naprawdę- przez chwilę poczuliśmy się tu jak podróżnicy w przestrzeni, świeżo po teleportacji ;)