ADELAIDE Y GLENELG.

El trabajo quedaba atrás y el viaje tomaba de nuevo forma, la siguiente destinación sería el estado de South Australia y concretamente la capital, Adelaide.
En Adelaide de nuevo fuimos alojados por compañeros de "BeWelcome", en este caso nuestros anfitriones fueron Grant, Lily, Jono y Kiwa que nos abrieron su casa durante tres días.
Adelaide nos gustó bastante, porque era una ciudad manejable, de grandes espacios y numerosos parques. Recorrimos los rincones mas emblemáticos, las calles principales, el jardín Botánico, el museo de South Australia y el Centro Nacional del Vino.
Adelaide, considerada la capital del vino Australiano, ciudad cultural y "progre", nos ofreció la oportunidad de sentir de nuevo que estábamos de viaje.
Además cogimos el tranvía para dirigirnos a la costa, a la zona de Glenelg, donde pudimos reencontrarnos con el mar, la arena de playa, los delfines y un romántico atardecer.
Thanks guys for your hospitality!!!

GLENELG

Adelaide is one of Australias biggest cities. We stayed here at BeWelcome hosts house- Grant, Lily, Jono y Kiwa helped us a lot, giving us some great advice on where to go and what to see.

We've spent in all four days in Adelaide just tramping around, visiting the botanical garden and South Australia Museum with an amazing exhibition on Aboriginal people and just tryingto soak up te southern australian atmosphere. The highlight was probably the beautiful sunset at Glenelg beach after a sunny afternoon filled with sand, salty water and dolphins.

Kolejne duże australijskie miasto to Adelaide położone w Południowej Australii. Miasto według wszystkich poznanych przez nas osób miało mieć wybitnie "wiejski", rustykalny charakter, który bardzo staraliśmy się tutaj odnaleźć, bezskutecznie. Adelaide to duże, nowoczesne, tętniące życiem miasto, choć rzeczywiście nieco bardziej ospałe niż Melbourne czy Sydney.

Zatrzymaliśmy się w domu Granta, Lily, Jono i Kiwy, którzy okazali się wielką pomocą przy planowaniu kolejnych etapów naszej podróży.

W Adelajdzie spędziliśmy w sumie cztery dni włócząc się po uroczych uliczkach centrum. Spędziliśmy długie godziny w pięknym parku botanicznym w centrum i odwiedziliśmy przyległy Narodowe Centrum Wina. Ciekawe było muzeum Południowej Australii z obszerną wystawą dotycząca Aborygenów. 

Najprzyjemniejsze popołudnie spędziliśmy na plaży Glenelg, obserwując delfiny i spektakularny zachód słońca.