viernes, 2 de septiembre de 2016

COSTA RICA , ¡¡¡ PURA VIDA MAE !!!

PURA VIDA MAE........aún resuena en mi retina esta frase, que fue la primera y última que escuche durante los seis apasionantes meses vividos y disfrutados en Costa Rica.
Un país diferente, donde su ritmo te atrapa cual lacayo y ya no se separa de ti. Un país donde sus gentes brotan hospitalidad, donde sus gentes sonríen al día a día mientras el Caribe, el Pacífico o los volcanes regala maravillas naturales. 
Un país donde el café se convierte en pasión, donde el calor o el frío de las montañas se vuelven afable y donde su flora y  fauna tan diversa, te alimenta el alma de vida y entusiasmo.
Todo el país emana colores, aromas y sabores que consiguen empaparte de alegría. 
Costa Rica es ya hoy un agradable recuerdo, una maravillosa experiencia de vida y un lugar donde aprendimos que nuevos hogares y horizontes se abren de par en par para siempre.
Gracias Costa Rica, eternamente GRACIAS.
NOS VOLVEREMOS A VER, EN ESO QUE LLAMAN FUTURO Y YO LLAMO DESTINO.

There is no better way to get to know a country than to spend at least a few months living there. I wish we could do that everywhere we go.
When you meet backpackers around Central America, most of them just pass through CR quickly- and there is a reason for that- it´s expensive!!!!Especially the touristic parts of the country. All the national parks and other attractions cost at least 10-15 USD- apart from accomodation and food... Definately it´s not a place for poor backpackers. You need to pay even for beeing a voluntary at same places!!!!
We were lucky to have Paco here, otherwise, we would also just drive through the country without even knowing it.
But we are sooo glad that we could stay here longer!!! We looooove the country and it´s people!
From the first person we spoke to (a taxidriver who told us how to travel cheap if we don´t want to pay for a taxi), we were surprized with how helpfull and nice everyone is. 
Costa Rica is beautiful and diverse.... Most of the backpackers call it the centroamerica Switzerland... It´s quite modern, most of the indigenous heritage is long lost, but still there is some folklore (less than in other countries of the region). Nature is the most important tourist resource and CR is working on keeping it protected and untouched... but there is still much to do in this direction, and.... contrary to what most of the travel companies want to sell you, it´s not all about wild jungle, animals and pure water far away from civilization...

Większość podróżników z niskim budżetem omija Kostarykę szerokim łukiem, lub bardzo szybko przez nią przejeżdża, chcąc się dostać do miejsc, które nie zrujnują im budżetu. 
Kostrayka jest droga- baaardzo droga, szczególnie jeśli poruszamy się tylko i wyłącznie w miejscach turystycznych. Bilety wstępu do prawie wszystkich parków to koszt min 10-15 USD- często tych opłat jest kilka w jednym miejscu a transport publiczny cię tam nie dowiezie... Nawet za wykonywanie pracy ochotniczo trzeba tutaj płacić (na serio- np wolontariusze sadzący fasolę muszą za to płacić!!!)
Ogólnie- to taka srodkowoamerykanska Szwajcaria:)
My mieliśmy szczęście, że w Kostaryce był Paco. Dzięki temu mogliśmy poznać ten kraj bliżej, więcej zobaczyć, poznać zwyczaje. Bardzo się z tego powodu cieszymy, było warto- a bez tej szansy, nasz obraz Kostaryki na pewno nie byłby tak pozytywny.
Kostaryka próbuje sprzedać się jako kraj eko, przyjazny naturze, dziki i zielony. Fakt- jest tu o wiele czyściej niż w pozostałych krajach regionu (ale nie szalejmy z tym chwaleniem, bo idealnie nie jest), jest baaardzo zielono (w epoce deszczowej szczególnie), jest dzika natura, deszcowe, tropikalne lasy i mnóstwo zwierząt.... ale Kostaryka to nie utracony zielony  i dziewiczy raj....co wielu turystów zaskakuje po przyjeździe tutaj !
Niestety nie pozostało tu też wiele z kultury prekolumbijskiej, lokalne plemiona praktycznie nie istnieją (choć są wyjątki, szczególnie w okolicy Talamaki- gdzie mieszkają Bribri)
Kostaryka toprzede wszystkim kraj przesympatcznych ludzi, zawsze uśmiechniętych i skorych do pomocy, co mieliśmy okazję doświadczać codziennie. 


FOOD/ COMIDA/ JEDZENIE
Food is expensive. Eating at local bars- SODAs would cost you minimum 3 USD for a typical plate (rice, beans and a piece of meat). 
The most popular dishes, apart from rice and beans- gallo pinto, are soups (like olla de carne made of lots of different types of meat, sopa negra- veggie soup made with the water left from boiling beans, or mondongo made of tripes and sancocho- a stew made with meat and veggies). 
Other big thing in Costa Rica is ceviche- salad with raw fish, seafood or veggies with lime juice. Most of the restaurants make vegan ceviches aswell- like pantain ceviche or the amazing green mango ceviche (yummmmm!)
Patacones- our alltime favourite, are fried plantains- quite big and crunchy!
What surprized us, is that in the afternoon, with coffee, salty foods would often get served. Like braed filled with beans and meat or tortillas with cheese.
But hey- tortillas and other snacks made of corn are amazing here, so why not?
And there are sweets aswell- my vegan treat were cookies called borrachas, that are often made without eggs or dairy. Hector and Paco loved their empanadas with chiverre (patty filled with sweet pumpkin marmelade) or pan de elote- sweet corn bread.
And yeah-coffee. We totally got hooked on that here! Coffee is gooood, cheap and really hihg quality....
Life of a vegan is rather easy here... although often you end up eating patacones with ceviche or pice de gallo (I´m not complaining here), or rice and beans, there are always some options!

Najtańsze posiłki w tanich sodach (bistro-barach) to koszt min 3 USD na głowę, choć mając szczęście można kupić coś od ludzi sprzedających jedzenie na ulicy- rogalika za dolara czy ryż z fasolą za dwa...
Robiąc zakupy w supermarkecie zapłacimy za nie tyle samo lub więcej, co we Francji;/
Podstawą jadłospisu jest nieśmiertelne połączenie ryżu i fasoli, czyli gallo pinto. Poza tym je się mnóstwo potraw z kukurydzy, jak tamales ("gołąbki" z masy kukurydzianej zawinięte w liście banana) czy tortille. Naszym obiadowym hitem stały się patacones, czyli smażone placki z platanów.... 
Typową obiadową potrawą jest gallo pinto z kawałkiem mięsa, małą sałatka i tortilla.
Je się sporo zup- zazwyczaj mięsnych albo z ryb lub bardzo popularne flaki... Jest też tradycyjnie wegetariańska czarna zupa- sopa negra- czyli wodnista zupa z warzyw ugotowanych w czarnej wodzie pozostałej z gotowania caarnej fasoli.
Na kazym rogu są tu cevicherias- bary specjalizujące się w ceviche- sałatce z surowych ryb lub owoców morza, ze świeżymi warzywami polanej sokiem z cytryny. Na szczęście są też wegańskie ceviche- np z gotowanymi bananami lub- nasze ulubione, z zielonego mango.
Kawa w Kostaryce jest chyba najlepsza na świecie- całkowicie się od niej uzależniliśmy.... ale niestety, po spróbowaniu tej najwyższej jakości, nie będziemy już mogli wrócić do gorszej jakościowo kawy;)
Zaskoczeniem było dla nas, że do popołudniowej kawy, zjada się tu słone przekąski, jak chleb nadziewany mięsem i fasola albo tortille z serem. Ale oczywiście słodkie podwieczorki też są- np ciastka nazywane pijanymi (borrachas- bo tradycyjnie zalewane były likorami), placek z kukurydzy czy uwielbiane przez Paco i Hectora empanadas de chiverre- rogaliki nadziewane slodka dynia.

Agua de coco= PIPA y ceviche/ coconut water is called PIPA, underneath fish ceviche and green mango ceviche/ woda kokosowa nazywana jest tutaj PIPA, ponizej ceviche z ryby i ceviche z zielonego mango

La "dura"vida vegana en Costa Rica;) / the hard life of a vegan in COsta Rica :)/ ciezkie ciezkie weganskie zycie w Kostaryce ;)



chorreadas- crepes de maiz nuevo/ a very seasonal- correadas- crepes made from new corn/ milosc mojego zycia- chorreadas, czyli nalesniki robione z mlodej swiezej kukurydzy!
La mayoría del tiempo hemos comido en casa- comidas veganas para probar recetas del viaje/ most of the time we ate at home- food made with vegan recipes from our travels/ na ogol jedlismy w domu- moje weganskie wersje weganskich przepisow z podrozy

Fresco de piña con albahaca, granadilla, mango verde,naranjas, choco banano y manzanas de agua/ pineapple drink with basil, granadilla fruit, green mango, oranges, frozen chocolate banana and manzana de agua/ napoj z ananasa z bazylia, granadilla, zielone mango, pomarancze, mrozone banany w czekoladzie i manzanas de agua- wodne jablka:)

Café chorreado/ in CR the coffee is prepared in a special way- hot water is filtered through a cloth with coffee- and it´s not as easy as it seems, if you want to do it right!/ w Kostarycekawe przygotowuje sie w specyficzny sposob- na pozor latwy, a tak naprawde pelen trikow i jhaczykow;). W skrocie: goraca woda filtruje kawe umieszczona w woreczku....

Viviendo en el rancho teníamos acceso a muchas frutas y verduras/ living on the rancho, we had access to fresh fruit and veggies/ mieszkajac na ranchu mielismy dostep do owocow i warzyw, na zdjeciu trofea z polowania na banany y plantany.

Una Soda es un pequeño bar de comida rápida y típica/ soda is a typical, local "fast food"/ tpowe lokalny bary z jedzeniem nazywane sa  SODA
Platos típicos y choripán/ tipical dishes/ typowe dania obiadowe oraz choripan czyli bylka z kielbasa

Galletas finitas de maíz con queso se llaman ¡polacas!; pan blanco se llama manitas españolas/ corn and cheese crackers are called polacas (polish), and white puffy bread is called manitas españolas (spanish hands)/ andruty zrobione z kukurydzy i sera nazywane sa polacas (polki), a bialy chleb przypominajacy napompowana powietrzem bulke to manitas españolas, czyli hiszpanskie raczki
Empanadas de chiverre/ patty with sweet pumpkin filling/ rogaliki z chiverre czyli nadziewane dynia skaramelizowana w tapa dulce, melasie z trzciny cukrowej; ciasto zrobione jest z masla, gestej smietany i bialej maki.

ALOJAMIENTOS/ ACCOMODATIONS/ NOCLEGI
We were lucky with couchsurfing here in Costa Rica. There are also places where you can camp for free at the beaches... and otherwise, we just asked the locals where we could pitch the tent for free;)
W Kostaryce mieliśmy szczęście do couchsurfingu. Jest tutaj też wiele miejsc gdzie legalnie i za darmo można rozbić namiot na plaży...



TRANSPORT
Hitchhiking works fine in the touristic zones like Guanacaste or in the Caribbean, otherwise this way of travelling is rather unknown, mostly taxis stop and off course want to charge you for the ride.
In the public transport it is better to avoid big modern bus companies... they charge twice as much as the tiny ones... and doesn´t matter which of them you choose- travelling in CR takes a lot of time... always.
Autostop działa świetnie w turystycznych częściach kraju, gdzie mieszka duży odsetek obcokrajowców- np w Guanacaste czy na Karaibach. Poza tym ten sposób podróżowania jest mało znany i często zatrzymuje się po prostu taksówkarze, którzy chcą oczywiście aby im zapłacić- i to sporo.
W transporcie publicznym- aby się nie zujnowac, unikać należy dużych, nowoczesnych autobusów. Małe i lokalne kosztują o wiele mniej a wszystkie i tak poruszają się po kraju tepem zolwia, ze względu na stan dróg.





OTHER/ OTROS/ INNE










coffee/ Cafetales en flor.

Simulacro de fiestas de San Ramón/ pre-party for the San Ramon celebrations/ przygotowania do odpustu w dzien San Ramona
Tope o cabalgata de caballos/ horse shows are very popular/ wystawy i defilady z konmi sa bardzo popularne

Semana Santa/ easter/ wielkanoc

In CR we learnt a whole new version of spanish: pura vida mae;), even the accents fall differently; Also there is an important question everyone needs to answer: are you with Saprissa or Liga?/ Wersja kostarykanska jezyka hiszpanskiego rozni sie nie tylko slownictwem ale nawet akcentami/ mieszkajac w CR trzeba sobie tez odpowiedziec na jedno istotne pytanie: kibicujesz Lidze czy Sparissie?




No hay comentarios:

Publicar un comentario