lunes, 7 de diciembre de 2015

BUCEANDO EN PLAYA DEL CARMEN Y AKUMAL.

Nunca habíamos buceado en el mar Caribe y aquí, en Playa del Carmen, nos surgió una oportunidad económica de poder hacer un par de inmersiones.
Fueron dos inmersiones muy divertidas, llenas de nuevos corales y peces para nosotros. Vimos por primera vez una gran langosta, morenas de gran envergadura y un sin fin de bancos de peces recorriendo las zonas de coral.
Además en Akumal hicimos esnorquel, encontrando tortugas y hasta una raya. 
El único problema en las playas es que hay una cantidad ingente de algas , de tipo sargazo. 



















Sargazo.











Playa del Carmen is on the coast and has some nice beaches, so when there was nothing else to do, beach was always the best option. We visited also the beaches in Akumal, where you can swim with turtles... and it was a big dissapointement. Well we did see many trutles but the site was actually quite sad! AT the entrance you are forced asked to rent floating vests and fins (so that people who don´t know how to swim don´t destroy the seaweed that turtles eat... the idea would be nice, BUT fins actually do more damage and the many from the rental goes to the people who rent them not for the conservation of the site!) The place where you can swim with the turtles is small= extremely crowded, and nobody explains the swimmers how to behave in proximity of a turtle, which mean they touch the animals and don´t leave them space to surface in order to breathe! A real horror;(

We also went to the beach in Tulum, where we spent a lovely afternoon with views at the ruins laying on the white sand between turtle nests (protected from stepping on them).
The big problem on the coast is Sargassum seaweed that is invading the shores of Carribean Sea.  The beaches no longer look like on the postcards, big mountains of rotten seaweed in the sunshine smell really bad and the genesis of the problem is unknown and complex...

But time spent at the sea wasn´t always bad, off course:) Water was still nice and warm, sand was white and the sun was shining. The highlight was definately the diving at the shores of Playa del Carmen: sea turtles, green morays, huge lobsters and amazing coral that you could swim under:)

Playa del Carmen stala sie ekstremalnie popularna w ciagu ostatnich kilkunastu lat jako raj dla wielbicieli plazy, slonca i lazurowej wody. Niestety  zbyt szybka urbanizacja rejonow nadbrzeznych mocno dala sie we znaki jesli chodzi o srodowisko naturalne. Od ponad roku plaga nadmorskich resortow jest ogromna ilosc alg codziennie wyrzucanych przez morze na plaze. Gory gnijacych alg, mimo ze regularnie sprzatane ani nie pachna ani nie wygladaja ciekawie. Dokladna przyczyna problemu nie jest znana, jednak wiekszosc naukowcow zgadza sie, ze jest to wynik ocieplania sie klimatu.
Wiekszosc najpiekniejszych plaz w okolicy dostepna jest za oplatami  (za uzywanie wejscia, bo plaze w Meksyku sa publiczne!). Najgorzej sytuacja wyglada w Akumal. Jest to miejsce zerowania zolwi morskich. Niestety plaza otoczona jest drogimi hotelami. Wchodzac na plaze jest sie praktycznie przymuszanym do wynajecia kamizelek ratunkowych oraz pletw. Wytlumaczeniem jest ochrona alg rosnacych na dnie, ktorymi zywia sie zolwie. Niestety uzywanie pletw przez ludzi nieumiejacych plywac mija sie z celem a dno niszczone jest jeszcze bardziej. Oczywiscie nie musze chyba dodawac, ze wygorowane oplaty za wynajem kamizelek i pletw nie sa przeznaczane na ochrone zolwi ani dla lokalnych mieszkancow, sa tylko kolejnym zyskiem na kontach osrodkow wczasowych.
Miejsce przeznaczone na kapiel jest ograniczone, poza bojami mozna kapac sie jedynie w towarzystwie przewodnika (za slona oplata), ktory kapiacym sie pozwala praktycznie na wszystko, w tym dotykanie zolwi. Zreszta, mimo ze czasem na  ktos zdobedzie sie na to aby szybko wytlumaczyc turystom czego robic nie wolno (gdzies w cieniu ukryte sa plakaty wyjasniajace zagrozenia), to i tak na ogol te zachowania nie sa egzekwowane! W rezultacie na malej powierzchni zerowiska skupiaja sie tlumy plywajacych turystow, ktorzy otaczaja zolwie z kazdej strony, uniemozliwiajac im wynurzenie w celu nabrania oddechu. Smutne;(

Jednak nie wszystkie nasze wycieczki na plaze byly nieprzyjemne i konczyly sie niesmakiem. Bialy piasek, ciepla woda i gorace slonce mimo wszystko towarzyszyly nam podczas wielu leniwych popoludni. Plaza w Tulum jest przepiekna, z widokiem na ruiny, a gdzieniegdzie pomiedzy recznikami plazowiczow znalezc mozna dokladnie oznaczone i odgrodzone gniazda z jajami zolwi.
Zdecydowanie najlepsza czescia naszych plazowych przygod bylo nurkowanie przy brzegu Playa del Carmen! Mielismy okazje porownac karaibska faune i flore z tym , co znalismy tylko z Azji. Gigantyvczne homary, prawie dwumetrowe moreny, zolwie oraz niesamowite korale tworzace tunele pod ktorymi mozna bylo przeplywac!

No hay comentarios:

Publicar un comentario