El Tasman National Park nos ofreció un trekking de varias horas hasta el cabo Hauy, desde donde pudimos divisar la hermosa geología de los acantilados que albergan a comunidades de focas, así como el particular perfil de esta costa de la isla. El bosque era colorido y frondoso y nuestros pasos debían superar rocas y zonas de matorral bajo, pero el esfuerzo merecía la pena para ver aquel paisaje.
picture by Julien |
picture by Julien |
picture by Julien |
The Tasman National Park offers a lot of interesting trails to walk. We only had one day to spend here and had to decide on only one of them- we walked around 4 hours return to Cape Hauy and got totally amazed by the scenic views. First a short walk up through the forest with the lake between the trees behind or backs.... and then, just after leaving the bushes your heart stops when you see the beautiful cape in front of you. You can actually see the whole trail in front of you, which goes up and down rocky hills covered by schrubs. Wherever we looked we got struck by the stunning beauty of this peacefull place.
W Parku Narodowym im Tasmana możliwości trekkingu jest wiele- my, mając jedynie jeden dzień na zwiedzenie tej części wyspy, zdecydowaliśmy się na czterogodzinny spacer do przylądka Hauy.
Okazało się, że lepiej wybrać nie mogliśmy. Wyprawa zaczęła się od półgodzinnej przechadzki pod górę. Przemierzając las co chwilę oglądaliśmy się, aby nacieszyć oczy chowającą się za liściami drzew taflą jeziora. Wychodząc z lasu doznaliśmy pozytywnego szoku. Las skończył się raptow nie a przed sobą mieliśmy teraz godny malarskiego pędzla widok na cały przylądek oraz liczne zatoki wcinające się między mniejsze i większe skalne klify. Ścieżka, wiodąca poprzez niskie krzaki była czasem mocno stroma, ale to nie przez trudy wędrówki tak często brakowało nam oddechu... Miejsce to było po prostu zaczarowane:)
No hay comentarios:
Publicar un comentario